wtorek, 24 lutego 2015

Osrodek.

Tyle ostatnio było zajęć, że zapomniałam o jednej ważnej rzeczy... Wiecie, że 11 lutego minęły 2 lata odkąd pierwszy raz byłam w "moim" Ośrodku. 2 lata! Miałam wtedy niecałe 2 miesiące, czyli byłam bardzo malutka. Najwięcej zajęć mam właśnie w Ośrodku i jest to prawie mój drugi dom. Dzięki wszystkim terapiom bardzo dobrze się rozwijam. Oprócz tego poznałam tam wiele wspaniałych ludzi. Wszystkie Ciocie w Ośrodku są supcio! Poznałam też troszkę Dzieciaczków i ich Rodziców i też są supcio!
A skoro piszę już o Ośrodku, to dziś znowu byłam na rehabilitacji z ciocią Asią. Wiem, że się powtarzam, ale jak zawsze pięknie ćwiczyłam (Mama mówi, że pamięta jak jeszcze jakiś czas temu bardzo protestowałam, że słyszał mnie cały ośrodek. Eee dawno to było i ja wcale tego nie pamiętam). Mama i ciocia Asia ustaliły też marcowe terminy. Po rehabilitacji zasnęłam szybciutko. Potem obiadek i znowu do Ośrodka. Tym razem tylko na chwilkę. Razem z Mamą i ciocią Asią spotkałam się z "Panem od specjalnych wkładek do butów". Nie wiem czy już o tym wspominałam, ale troszkę krzywo stawiam nóżki, przez to od jakiegoś czasu mam klejone na jednej stópce specjalny plaster (pewnie widzieliście na zdjęciach). No i właśnie dziś "Pan od specjalnych wkładek do butów" pooglądał moje stopki (miał też takie specjalne urządzonko). No i musi Mama iść do sklepu medycznego i kupić mi specjalne wkładki do bucików, bo nóżki brzydko stawiam i trzeba to naprawić. Aaa no i oprócz tego dalej będziemy kleić te plasterki (oczywiście to nie Mama klei tylko ciocia Asia). I zobaczymy czy będzie po tym wszystkim jakaś poprawa.
A jutro mam zajęcia z p.ciocią Gosią (logopeda) w Ośrodku.

A taka byłam maleńka jak zaczęłam chodzić do Ośrodka. 



Uciekam spać, bo Mamę wzięło na wspominki i ogląda moje stare zdjęcia :)

Buziaki-ogromniaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz