sobota, 7 lutego 2015

3 dni

Jutro niedziela czyli wolne. A za mną 3 dni zajęć...

Czwartek:
Najpierw rehabilitacja z ciocią Asią w Ośrodku. Jak zawsze fajnie, chętnie i z uśmiechem. Chodzenie idzie mi coraz lepiej. W domu też próbuję sama. Na razie robię tylko po kilka kroczków, ale już się nie boję i próbuję i próbuję i próbuję :) Na wiosnę chyba będę spacerować z Mamą na własnych nóżkach :p
Po rehabilitacji były jakieś 3h przerwy i pojechałam z Mamą do Przychodni na bilans 2latka. Najpierw zostałam zważona i zmierzona. Ok. 80cm (bo ciężko mnie zmierzyć) i 10kg. Jak na 2latkę to jestem bardzo drobniutka. Pani Doktor troszkę mnie pooglądała. Zapytała Mamę co już potrafię (o chodzenie i mówienie itd.), wpisała do książeczki co tam trzeba i pojechałyśmy do domu.
A popołudniu w domku:

Prawie jak arteterapia ;)

Małe rączki :)

Pełne skupienie


Piątek:
Rano terapia logopedyczna (prywatnie) z p.ciocią Anią. Rano lepiej pracuję, więc pięknie współpracowałam. Zostałam pochwalona, że rozpoznaję wyrażenia dźwiękonaśladowcze, czyli, że wiem, że np.kotek robi miau, a piesek hau hau (zawsze pokazywałam bezbłędnie, no może czasem zapominała mi się koza-me). Nie wiem czy wspominałam już, że oprócz "A" i "U" doszły samogłoski "O" i "E". Teraz muszę ćwiczyć wszystkie cztery.
Po południu miałam jeszcze zajęcia w Ośrodku. Najpierw z psychologiem - p.ciocią Karoliną. Na zajęciach byłam z Mamą, bo jeszcze jakoś się nie przyzwyczaiłam i wolałam żeby Mama poszła ze mną. Tu też dostałam pochwałę, że jestem mądrą dziewczynką i bardzo szybko wszystko łapię. Musimy dużo ćwiczyć, żebym stawała się coraz bardziej samodzielna, bo przecież to jest nasz cel. Na zajęciach bawiłam się np. fasolą. Musiałam też ją rozdzielać (bo były 2 różne) do 2 kubeczków. I powiem Wam, że wychodziło mi to całkiem dobrze. Mamy w domu ćwiczyć z 2 kolorami np.klocków.

Już z Mamą ćwiczmy ;)


Zaraz po zajęciach z psychologiem miałam zajęcia z pedagogiem p.ciocią Renią. Tu już poszłam sama, choć nie od początku chętnie. Na koniec znowu pochwała (trzecia w tym dniu) - umiem się ładnie skupić i np. wsłuchać w słowa piosenki. Potrafię pokazać coś (na sobie albo na obrazku) co akurat jest śpiewane.
Po zajęciach byliśmy odwiedzić mojego kuzyna Antosia, ciocię Sylwię i wujka Mateusza.


Aleee mam Dzidziusia na kolankach :) Antosiu teraz Cię nie oddam ;p

Zamiana zabawek.

Dobra to teraz ja chcę ślimaka.


Sobota:
Rano jak co tydzień basen. I jak co tydzień było supcio.

Taka Afryka.. jakieś palmy i żyrafa... i zbieramy skarby w danym kolorze ;)

Zwierzątka na scenie :)


Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz