Dziś czwartek, a my dopiero o niedzieli, a dokładnie o
niedzielnym spacerku do lasu. Razem z babcią Jolą, dziadkiem Włodkiem i Mamusią
poszłam na spacer do lasu. Pierwszy raz. Było dużo śniegu, więc jechałam na
sankach. Spacerek był supcio. Dziki nas nie zjadły. Ja tych dzików jeszcze nie
widziałam (nawet na obrazku), ale Mama mówi, że lepiej ich nie spotkać. Poniżej
kilka zdjęć z naszej wyprawy :)
Wyprawa do lasu :) |
Jest radość! :) |
Jedziemy dalej! |
Śnieżek, śnieżek, śnieżuniek :) |
I taki szybki skrót tygodnia:
Poniedziałek:
Psycholog w Przedszkolu (wczesne wspomaganie rozwoju).
Wtorek:
Wolne.
Środa:
Rehabilitacja z ciocią Asią w Ośrodku. A popołudniu terapia
logopedyczna z p.ciocią Anią (ta prywatna).
Czwartek:
Dziś znowu mam wolne. Mama zabrała mnie na spacerek, bo
pięknie słonko świeci. Niestety nasz wózek ma małe kółka i za daleko nie
pojechałyśmy, bo "śnieg" (to coś w co się śnieg zmienił) był na
każdym chodniku. Wróciłyśmy pod klatkę i tam mogłam pochodzić z Mamą za rączkę
:)
Jutro zajęcia z psychologiem p.ciocią Karoliną w Ośrodku.
Dwa pierwsze tygodnie lutego są dość luźne i niestety
wszystko upchane mam na kolejne 2 tygodnie, więc kolejny tydzień zapowiada się
ciężko:
- poniedziałek - logopeda (prywatnie) + rehabilitacja (w
Ośrodku) + psycholog (w Ośrodku)
- wtorek - wolne
- środa - oligofrenopedagog (w Przedszkolu)
- czwartek - rehabilitacja (w Ośrodku)
- piątek - neurologopeda (w Przedszkolu) + rehabilitacja (w
Przedszkolu)
- sobota - basen :)
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz