Ferie, ferie i po feriach... w zasadzie dla nas żadna różnica ;) No
może jakoś mniej zajęć było i kolejne 2 tygodnie będą ciężkie. A może tylko się
tak wydaje.
Dziś np. miały być 3 zajęcia, a były tylko 2. Rano miałam
terapię logopedyczną z p.ciocią Anią (te prywatne z 1%). Wiecie, że uczę się
już wszystkich samogłosek, bo dziś doszła ostatnia "Y". I dalej
wyrażenia dźwiękonaśladowcze. I umiem już je rozpoznawać (już chyba o tym
kiedyś pisałam).
Po pierwszych zajęciach miałam 2h przerwy i rehabilitację w
Ośrodku. Tym razem nie było mojej cioci Asi i miałam zastępstwo z p.ciocią Alą.
Byłam grzeczna, pomimo, że bardzo śpiąca. Popołudniu miałam mieć jeszcze jedne
zajęcia, z psychologiem, ale zostały odwołane. Czyli wolne popołudnie.
Skorzystałyśmy z tego i zaprosiłyśmy ciocię Kasię na kawkę ;)
Jutro wolne. Jedyne wolne w tym tygodniu. Będziemy
odpoczywać (Mama myśli, że pośpimy dłużej, może pozwolę jej pospać do 7, albo
7:30 ;)), a popołudniu idziemy w odwiedziny.
P.S. A chwaliłam się już
moim 13 ząbkiem? Lewa górna trójka się przebiła ;)
Dobrej nocki :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz