Dwa ostatnie dni były dość intensywne.
Wtorek.
Zaczęło się od tego, że piątkową rehabilitację miałam
przełożoną na wtorek. Rano pojechałam z Mamą do Ośrodka. Ładnie ćwiczyłam, choć
byłam troszkę śpiąca.
Po rehabilitacji wracamy do Mamy :) |
Środa:
Znowu rehabilitacja w Ośrodku. Przeważnie nie mam tak dzień
po dniu. A jak się potem okazało nawet dobrze
wyszło. A było tak... Dziś w Ośrodku Dzieci obchodziły Dzień Babci i Dziadka,
czyli przyszło dużo gości. Przez tych gości (albo dzięki nim) podczas mojej rehabilitacji Mama nie siedziała tak
jak zawsze na korytarzu przy wejściu, tylko bardziej na ośrodku (czyli miała
blisko do mnie i widziała też troszkę jak ćwiczę). Pomyślałam sobie, że skoro
Mama może dziś zobaczyć to w końcu pokażę jej jak pięknie chodzę. I właśnie
dziś postawiłam samodzielnie pierwsze 4 kroczki. Potem znowu i znowu. Mama była
przeszczęśliwa. Jak zawsze były duże brawa. Podziękować trzeba też p.cioci Asi,
że mi tak bardzo pomaga i ćwiczy ze mną, nawet kiedy ja nie bardzo mam na to
ochotę ;)
Zobaczycie, że za niedługo będę biegać ;p
Teraz ciociu Asiu pójdziemy tu i pozwiedzamy cały Ośrodek :) |
Prawa lewa prawa lewa ;) |
Po południu znowu pojechałam do Ośrodka na zajęcia z
p.ciocią Gosią - logopedą. Na korytarzu spotkałam Franka. Franio (jakiś miesiąc
starszy ode mnie) już ładnie drepta. Niedługo ja też tak będę chodzić i Mama
się troszkę za mną nabiega.
A u p.cioci Gosi wszystko fajnie. Zostałam znowu pochwalona
(czyli jak zawsze) ;)
Dziś i jutro wyjątkowe dni. Dzień Babci i Dzień Dziadka. Z
tej okazji Wszystkim Babciom i Dziadkom, a zwłaszcza Babci Joli, Prababci
Cilce, Dziadkowi Włodkowi i Pradziadkowi Bronkowi życzę wszystkiego
najpiękniejszego. Kocham Was :*
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz