czwartek, 15 maja 2014

kropelki

Wtorek:
Po południu zajęcia grupowe ogólnorozwojowe. Było nas bardzo mało, bo tylko 4 dzieciaczków: Adaś z mamą, Mateuszek z mamą, Staś z mamą i tatą, no i oczywiście ja z Mamą. Jedna dama i 3 kawalerów ;) Supcio! Choć powiem Wam, że lubię jak jest nas dużo więcej. Na zajęciach były światełka, wiosenny wiaterek, bańki mydlane, chusta klanza, dużo masażyków i wiele innych. Czyli supcio jak zawsze ;)

Środa:
Na 9:15 rehabilitacja. Płacz, płacz, płacz. Buntowałam się bardzo. Ostatnio jakoś zamiast ćwiczeń wolałabym się pobawić z Mamą i p.Asią. A tu trzeba ćwiczyć. I podobno postanowione.. w piątek Mama będzie siedziała za drzwiami. I wcale nie dlatego, że Mama była niegrzeczna. Jak widzę Mamę to chcę żeby mnie ratowała od ćwiczeń, a to mi nie pomaga. I p.Asia z Mamą postanowiły, że w piątek będę pierwszy raz sama. Zobaczymy... ;)
Po południu pojechaliśmy na imprezkę urodzinową. Natalka moja kuzyneczka ma już roczek. Jeszcze raz wszystkiego najpiękniejszego Natalko :**

Imprezka

Czwartek:
Mama od rana była cała zestresowana. A to wszystko dlatego, że dziś pierwszy dzień kiedy dostaję te krople do oczu z atropiną. Mama za dużo się w necie naczytała i teraz się stresuje. Przez te kropelki dużo gorzej widzę. Po pierwszym dniu na szczęście wszystko inne jest ok. Jeszcze 4 dni i pojedziemy do pani doktor na badanie. W sumie dobrze, że pogoda taka ponura, bo muszę unikać światła.
Na 14:00 byłam na zajęciach z Wczesnego Wspomagania Rozwoju w Sali Doświadczenia Świata. Niestety nie mogłam mieć włączonych tych wszystkich światełek (przez te moje zakropione oczka). Bawiłam się za to w basenie z kulkami, na wodnym łóżku itp.

Jutro rano rehabilitacja w Ośrodku. Mama już spakowała sobie książkę, żeby czytać na korytarzu, kiedy ja będę ćwiczyć sama. O nieee... czyli to tak na poważnie...

:)

Uciekam do łóżeczka.

Buziaki-ogromniaki


P.S. Ostatnio robimy bardzo mało zdjęć. Chyba musimy się poprawić, bo jakoś się tu tak smutno zrobiło.

2 komentarze:

  1. jak zobaczyłam twoje zdjęcie i twój uśmiech Sarusiu to odrazu mi się humor poprawił mimo tej okropnej pogody :) śliczna jesteś - taka "modniara" :)

    OdpowiedzUsuń