wtorek, 20 maja 2014

"gimnastyka korekcyjna" i "wycieczka" na ceglaną

Poniedziałek:
Na 10:00 pojechałam z Mamą do Zespołu Szkół Specjalnych na Wczesne Wspomaganie Rozwoju, a dokładniej na gimnastykę korekcyjną. Gimnastyka korekcyjna, wcale nie była gimnastyką korekcyjną, bo przecież jestem za malutka. W zasadzie to zamiast gimnastyki korekcyjnej będę miała bardziej integrację sensoryczną. Mama się cieszy i ja też. Pierwsze zajęcia bardzo mi się podobały. Była huśtawka, był tor przeszkód i tunel. Piosenki też były (z pokazywaniem oczywiście) i masażyki i inne. I to jeszcze nie wszystko z tego co będzie. Supcio!
Miałam mieć godzinną przerwę i kolejne zajęcia z psychologiem, ale niestety mi je przełożyli na inny dzień.
Aaa no i co najważniejsze... Skończyłam 17 miesięcy. Jestem dużą dziewczynką i bardzo dużo już potrafię. Co dzień odkrywam świat. Wstaję już coraz lepiej przy stolikach, skrzyniach, drabinkach itp. (w zasadzie bez problemu). I tak sobie mogę stać i się bawić. Jestem też coraz bardziej zbuntowana. Pokazuję co mi się podoba, a co nie ;)

Wtorek:
Ostatni dzień kiedy dostaję krople do oczu. Na 12:00 pojechałam z Mama i dziadkiem Włodkiem do Katowic na Ceglaną. W poczekalni czekaliśmy ok. godziny i w końcu nas zawołali. Pani Doktor zrobiła dokładniejsze badanie. Troszkę mi poświeciła do oczek i powiedziała mamie, że... astygmatyzm (czyli potrzebne będą okularki). Ehh... Mama miała nadzieję, że się bez tego obędzie. Za pół roku mamy przyjechać znowu do kontroli. A w najbliższym czasie czeka nas wizyta u optyka, bo trzeba jakieś okularki wybrać. Jeszcze zobaczymy czy będę chciała je nosić ;)
Po południu byłam na spacerku iii na huśtawce :)

Patrzę jak Chłopczyk się huśta.

;)

Jutro mamy dzień wolny. Taka piękna pogoda, więc trzeba skorzystać i pójść na spacerek.

Buziaki-ogromniaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz