wtorek, 27 maja 2014

Dzień Mamusi + różne zajęcia

Ojej ojej ojej... cały tydzień minął, a mnie tu nie było. Coś tam Mama pisała na mojej facebookowej stronce, ale przecież nie wszyscy mają fb i przede wszystkim to nie to samo co tu.
Chyba zbyt wiele się nie działo i nie chciałam Was zanudzać ;)

Poniedziałek:
Całkiem wcześnie, bo na 8:30 miałam umówioną wizytę u dr S. (neurolog). Przed nami był tylko jeden chłopak z rodzicami, a opóźnienie było godzinne. Niestety czasem tak bywa. W poczekalni troszkę mi się nudziło. Jak już wreszcie przyszła moja kolej, weszłam z Mamą do  gabinetu. Pani Doktor pooglądała co tam u mnie nowego. Pokazała mi różne fajne zabawki. Rozwijam się bardzo fajnie:
- systematyczny postęp w rozwoju,
- budowa prawidłowa, proporcjonalna,
- wzorce postawy i ruchu poprawne dla budowy,
- bardzo dobry kontakt,
- dzielenie uwagi,
- naśladowanie,
Szczepienie które było troszkę przesunięte już może być. W sumie nie było żadnych zastrzeżeń. Kolejna wizyta w listopadzie.
Oprócz wizyty u neurologa, to przecież bardzo ważny dzień... Dzień Mamusi. Troszkę spóźnione.. wszystkiego najpiękniejszego dla każdej Mamy (szczególnie mojej ;)). Wiele miłości, cierpliwości, uśmiechów każdego dnia i duuuużo czasu dla Waszych Dzieciaczków (tych większych i mniejszych). Aaaa i kocham Cię Mamo najbardziej :*

I love mummy

Spacerek z Mamusią

;p
Prawie jak u dentysty ;)

Wtorek:
Dziś nie trzeba było tak wcześnie wstawać. Zajęcia z psychologiem miałam dopiero na 11:45 w Zespole Szkół Specjalnych. Dawno nie widziałam p.Kamili. Jak zawsze było bardzo ciekawie. Najpierw troszkę światełek. Potem p.Kamilia dała mi do wąchania różne fajne rzeczy (była mięta i kawa i cynamon i wiele innych). Dotykanie różnych przedmiotów. I dużo innych. 
Po zajęciach żeby nie wracać do domu pojechałam z Mamą do prababci Cilki i pradziadka Bronka (mieszkają oni niedaleko, a ja popołudniu miałam kolejne zajęcia). U pradziadków zjadłam obiadek, a na 16:30 pojechałam z Mamą do Ośrodka na grupowe zajęcia ogólnorozwojowe. Dziś znowu było nas bardzo mało. W Ośrodku na korytarzu spotkałam i Frania z Mamą i Mateuszka z Mamą, ale oni wcale nie szli na grupowe zajęcia (mieli w tym czasie coś innego). Na zajęciach byłam tylko ja z Mamą, Natalka z Mamą i nowa dziewczynka Julka z Mamą. Szkoda, że ostatnio jakoś tak nas mniej. Jak zawsze było bardzo fajnie. Dziś było dużo stymulacji słuchowej. Były instrumenty. Jak ja lubię muzykę. Wszystko bardzo mi się podobało. Było dużo małych instrumentów. Ale to nie wszystko... p.Kasia przyniosła gitarę. Troszkę nam pograła i nawet każda z nas mogła spróbować. Supcio!

A tak poza tym to ostatnio często spaceruję. Bawię się i ćwiczę z Mamą w domu. Uczymy się wierszyków i śpiewamy piosenki. Ostatnio moją ulubioną jest piosenka z pokazywaniem. Mama śpiewa np. "gdzie Sarusia brzuszek ma, brzuszek ma, brzuszek ma, gdzie Sarusia brzuszek ma, tu brzuszek Sara ma" (ja w tym momencie pokazuję na brzuszek). I tak różne części ciała. Potrafię już pokazać: brzuszek, głowę, oko, ucho, nos, usta, zęby, włosy, rękę, nogę i paluszki. To chyba całkiem dużo.

Jutro rano rehabilitacja w Ośrodku. 

Dobranoc :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz