Dzisiaj
wtorek. Taki zwyczajny. Chociaż Mama to myślała, że poniedziałek i poszłyśmy na
pocztę w poniedziałkowych godzinach otwarcia. No i wiadomo, zamknięte było.
No, to
troszkę o tym zwykłym wtorku. Do przedszkola jeszcze nie chodzę, więc
rehabilitację w Ośrodku miałam na 9:30 (swoją drogą to chyba najlepsze godziny
jak dla mnie). Z ciocią Asią pięknie ćwiczyłam, chociaż wiadomo, troszkę muszę
postawić na swoim.. czasami.
Zdjęć
niestety z rehabilitacji żadnych nie mamy, bo przecież chodzę sama, a Mama czeka
na korytarzu.
Rano w
drodze do Ośrodka i do domku, to już pierwszy podwójny spacer, po drodze jakieś
zakupy z Mamusią.
A potem
obiad. Ja to w sumie miałam mięsko, ale jak usłyszałam, że Mama będzie robić
naleśniki... To pierwsza byłam w kuchni. Mama mówi, że wiadomo po kim te
naleśniki mi tak smakują. Zjadłam 2 ;) Mniam.
Naleśniki |
Po
obiadku troszkę zabawy (filmik na fb).
Te zaciśnięte ząbki... |
Łowię fasolki ;) |
Zgadnijcie kto to potem sprzątał... |
Potem
jeszcze drugi spacerek.
A jutro
zwyczajna środa. I wolne mamy ;)
Buziaki Misiaki
Buzki dla usmiechnietej Saruni :*********
OdpowiedzUsuńBuziaki :********
Usuń