niedziela, 4 października 2015

Październikowy weekend

Muszę Wam opowiedzieć o supcio wczorajszym dniu. Wczoraj była sobota, a że wakacje już się dawno skończyły i że w końcu jestem zdrowa, to pojechałam na moje ulubione zajęcia na basenie :) 

Czekamy na zajęcia ;)

Grupę mam podobną jak miałam. Na basenie idzie mi coraz lepiej, czasem macham nóżkami i nawet sama "płynę". Nurkowania było wczoraj dużo. Tak bardzo mi się podobało wczoraj to nurkowanie, że pokazywałam, że chcę jeszcze. Za tydzień kolejne zajęcia.

A może teraz na plecki...?

Żeby nie było, że same przyjemności to na 13:00 miałam też terapię logopedyczną (tą prywatną) z p.ciocią Anią. Teraz taka mała zmiana i będę miała też zajęcia w niektóre soboty, bo w tygodniu nie zawsze jest taka możliwość. P.ciocia Ania pochwaliła mnie, że pięknie potrafię samogłoski (a to już od dawna), ale jeszcze ciężko jest z sylabami (MA, ME, MO, MU, MI, MY i PA PE PO PU PI PY). Oczywiście będziemy to ćwiczyć ;)
Po południu rodzinna imprezka ;) My bardzo lubimy rodzinne imprezki. Z dzieciaczków to wiadomo na razie jestem tylko ja (najstarsza ;)), Natalka i Antoś. Wiecie, że my coraz lepiej się razem bawimy. Wczoraj spacerowałam sobie z Natalką za rączkę i nawet razem tańczyłyśmy, albo Natalka czytała mi książeczkę, bo Natalka pięknie mówi, a ja na razie tylko słucham. A wieczorem to zasnęłam chyba w 3min. Taki miałam supcio dzień.


Na początku wystrojona na imprezkę ;)

Ja, Natalka i Antoś

Rozmawiamy :) bo wcale nie trzeba umieć mówić, żeby się dogadać.


A dziś rano poszłam z Mamą na spacerek na moje ulubione Paprocany. A że Mama zapomniała telefonu to nie mamy żadnych zdjęć. A było tak pięknie ;) 
Po południu znowu rodzinnie.

Znalazłyśmy na spacerku pierwszego kasztanka ;)



Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz