czwartek, 23 lipca 2015

Zwierzenia Mamy: Jestem mamą i tatą.

Jestem mamą. W zasadzie to jestem mamą i tatą. Takie 2w1.


W ciągu dnia chodzę z Sarą na zajęcia/terapie (przeważnie pieszo), ćwiczę, uczę i bawię się z Nią w domu, chodzę na spacerki i plac zabaw, gotuję, karmię, ubieram, kąpię, zmieniam pampersy i wysadzam na nocnik, sprzątam, ogarniam "mamine biuro" (piszę maile, opisuję i wysyłam faktury, przeliczam), czasem piszę bloga, przygotowuję pomoce terapeutyczne, robię Sarusi zadania domowe (tak! ona już ma zadania domowe) i jeszcze dużo innych rzeczy.
Z wszystkim daję radę. Tak się już zorganizowałam, że nawet czasem uda mi się poczytać książkę (w ośrodku kiedy czekam, aż Sara skończy zajęcia ;)).

Czasem tylko troszkę zazdroszczę tego, że problemy można podzielić na pół.. (bo podobno można) :)

4 komentarze:

  1. Podziwiam, jak wspaniale dajesz sobie radę ze wszystkim... To prawda co napisałaś, że ojcem może być każdy, ale tatą nie... dlatego czasem warto dłużej poczekać na tego właściwego "tatę".
    Prawdą jest też to, że nie u każdego problemy można podzielić na pół, nawet jeśli ma się TATĘ. Pozdrawiam Was gorąco i trzymam za Was kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Czasami nawet jak się długo czeka, to życie pokazuje potem jakim się jest w danej sytuacji. A na określenie "tata" trzeba sobie zapracować, w przeciwnym razie jest się tylko ojcem (to samo jest z "mamą"). Pozdrawiamy cieplutko :)

      Usuń
  2. ola a co cwiczysz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwiczę z Sarą. W wielu wpisach można poczytać jak ćwiczymy i czego się uczymy. Pozdrawiam :)

      Usuń