Ostatnio chyba wspominałam, że w wakacje mam mało zajęć. Hmm...
Dziś miałam 3 !!!
Najpierw pojechałam z Mamą do Ośrodka. Pierwsze zajęcia były z
pedagogiem (zastępstwo).
Zaraz po tych zajęciach miałam terapię logopedyczną i znowu
zastępstwo z ciocią Basią. Swoją drogą jutro na rehabilitacji też będę mieć
zastępstwo (już ostatnie) z p.ciocią Alą.
Po skończonych terapiach w Ośrodku przyjechał po nas dziadek
Włodek i zawiózł nas na zajęcia z p.ciocią Anią - logopedą (te z 1%). Miałyśmy
tylko 30min między jednymi zajęciami, a drugimi i nie zdążyłybyśmy dojść
pieszo. Nie wspominam już, że na koniec znowu były same pochwały ;)
Znowu pochwała w zeszyciku :) |
Jak już ten dzisiejszy maraton skończyłam to pojechałam jeszcze w odwiedzinki.
Jeszcze tylko jutro rano rehabilitacja i wolne. A przyszły tydzień
taki bardzo wolny, bo tylko mam jedną terapię logopedyczną. I co my będziemy
robić...?
P.S. W domu ćwiczę jak zawsze, czasem mniej czasem więcej to
zależy od tego jakie mamy inne plany.
P.S.2. Jeszcze mi się przypomniało jak dziś zadziwiłam Mamusię.
Przed zajęciami z logopedą miałam jeszcze troszkę czasu. Na korytarzu na
stoliczku leżały różne ulotki to sobie jedną wzięłam żeby pooglądać. Jak już
skończyłam oglądać to pogniotłam ulotkę, przeszłam pół korytarza iiii...
wrzuciłam ulotkę do kosza na śmieci. Niby nic, a Mama tak się cieszyła ;)
No to dobranoc :) |
Buziaki-ogromniaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz