środa, 23 lipca 2014

O postępach, o zajęciach grupowych i o odwiedzinach


Szybkie streszczenie ostatnich dni:

Poniedziałek:
Pisaliśmy już na mojej facebook'owej stronce, ale nie wszyscy mogą przeczytać, więc chwalimy się tu też:
"Sara bawiła się z Babcią taką zabawką krówką, która muczy. Krowa zrobiła "muuu", na co Sara w odpowiedzi nieśmiało: "mu". Słyszała i Babcia i Mama, więc nic się nikomu nie przesłyszało. Było to tylko jeden raz, pomimo zachęcania Sary."
Niech teraz Mama nie myśli, że tak już będzie zawsze. Troszkę mi się wymknęło.
Pod wieczór (jak już nie było tak gorąco) byłam na placu zabaw. Najpierw huśtawka (jak zawsze), bo to uwielbiam. Potem coś nowego (tzn. może nie tak całkiem nowego bo jak byłam mniejsza to już Mama próbowała, ale jakoś mnie to nie bawiło), można powiedzieć, że pierwszy raz zjeżdżałam sama na zjeżdżalni (no może nie tak całkiem sama bo puszczano mnie u góry, a na dole już druga osoba łapała), ale radości było bardzooo dużo.

Wtorek:
Też już Mama chwaliła się na facebook'u: "Nowy rekord Sary w noszeniu okularków to... (uwaga!!) 40min !!!! :)".
Zapomniało mi się, że je mam, nie było nigdzie lustra (bo nie byłyśmy w domu) i przypomniało mi się dopiero po takim długim czasie.
Rano pojechałam z Mamą do prababci Cilki i pradziadka Bronka. Przyjechały też ciocia Dosia i Natalka. Natalka już pięknie sama chodzi i ja jestem z niej bardzo dumna (w końcu to moja młodsza kuzynka). P.S. Mama też jest dumna.
Po południu poszłam z Mamą do Ośrodka na grupowe zajęcia ogólnorozwojowe. Byłam sama jedna mała dziewczynka i 4 małych kawalerów: Adaś, Franio, Mateuszek i Staś. No i oczywiście nasze mamy i p.Renata. Jak zawsze było supcio. Były instrumenty, masażyki, stymulacja itp. Lubię te zajęcia, lubię zabawę z innymi dziećmi (choć czasem się wystraszę jak ktoś nagle krzyknie i wtedy szukam Mamy).
Przyszły tydzień miałam mieć cały wolny. Ale będę miała pierwsze zajęcia z pedagogiem (p.Renatą) w Ośrodku. Supcio! Choć troszkę się boję, bo mam zostać od razu sama (bez Mamy). Możliwe, że takie zajęcia będę miała regularnie.

Środa:
Wolne od zajęć. Dzięki temu korzystamy i na "kawkę" przyszła do nas ciocia Gosia z Alusią (zD). Mama z ciocią Gosią wypiły kawkę i porozmawiały sobie o nas. A ja i Ala "czytałyśmy" książeczki. Dziękujemy bardzo za odwiedzinki :) Wpadajcie częściej.

U mnie wszystko supcio. W końcu znalazłyśmy czas na ploteczki. A co tam u Ciebie Alusia? Jak było na turnusie? Opowiadaj. Poznałaś jakiś nowych kolegów? ;)

No supcio ta Twoje fryzurka. I mówisz, że Mama Ci taką zrobiła... ;)


Jutro rehabilitacja i znowu zastępstwo z p.Kasią.

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz