Szybkie streszczenie ostatnich dni:
Poniedziałek:
Pisaliśmy już na mojej facebook'owej stronce, ale nie
wszyscy mogą przeczytać, więc chwalimy się tu też:
"Sara bawiła się z Babcią taką zabawką krówką, która
muczy. Krowa zrobiła "muuu", na co Sara w odpowiedzi nieśmiało:
"mu". Słyszała i Babcia i Mama, więc nic się nikomu nie przesłyszało.
Było to tylko jeden raz, pomimo zachęcania Sary."
Niech teraz Mama nie myśli, że tak już będzie zawsze.
Troszkę mi się wymknęło.
Pod wieczór (jak już nie było tak gorąco) byłam na placu
zabaw. Najpierw huśtawka (jak zawsze), bo to uwielbiam. Potem coś nowego (tzn.
może nie tak całkiem nowego bo jak byłam mniejsza to już Mama próbowała, ale
jakoś mnie to nie bawiło), można powiedzieć, że pierwszy raz zjeżdżałam sama na
zjeżdżalni (no może nie tak całkiem sama bo puszczano mnie u góry, a na dole
już druga osoba łapała), ale radości było bardzooo dużo.
Wtorek:
Też już Mama chwaliła się na facebook'u: "Nowy rekord
Sary w noszeniu okularków to... (uwaga!!) 40min !!!! :)".
Zapomniało mi się, że je mam, nie było nigdzie lustra (bo
nie byłyśmy w domu) i przypomniało mi się dopiero po takim długim czasie.
Rano pojechałam z Mamą do prababci Cilki i pradziadka
Bronka. Przyjechały też ciocia Dosia i Natalka. Natalka już pięknie sama chodzi
i ja jestem z niej bardzo dumna (w końcu to moja młodsza kuzynka). P.S. Mama
też jest dumna.
Po południu poszłam z Mamą do Ośrodka na grupowe zajęcia
ogólnorozwojowe. Byłam sama jedna mała dziewczynka i 4 małych kawalerów: Adaś,
Franio, Mateuszek i Staś. No i oczywiście nasze mamy i p.Renata. Jak zawsze
było supcio. Były instrumenty, masażyki, stymulacja itp. Lubię te zajęcia,
lubię zabawę z innymi dziećmi (choć czasem się wystraszę jak ktoś nagle
krzyknie i wtedy szukam Mamy).
Przyszły tydzień miałam mieć cały wolny. Ale będę miała
pierwsze zajęcia z pedagogiem (p.Renatą) w Ośrodku. Supcio! Choć troszkę się
boję, bo mam zostać od razu sama (bez Mamy). Możliwe, że takie zajęcia będę
miała regularnie.
Środa:
Wolne od zajęć. Dzięki temu korzystamy i na
"kawkę" przyszła do nas ciocia Gosia z Alusią (zD). Mama z ciocią
Gosią wypiły kawkę i porozmawiały sobie o nas. A ja i Ala "czytałyśmy"
książeczki. Dziękujemy bardzo za odwiedzinki :) Wpadajcie częściej.
U mnie wszystko supcio. W końcu znalazłyśmy czas na ploteczki. A co tam u Ciebie Alusia? Jak było na turnusie? Opowiadaj. Poznałaś jakiś nowych kolegów? ;) |
No supcio ta Twoje fryzurka. I mówisz, że Mama Ci taką zrobiła... ;) |
Jutro rehabilitacja i znowu zastępstwo z p.Kasią.
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz