Zdjęć dalej nie mamy. Notka poweekendowa będzie z małym
opóźnieniem. Myślę, że mi to wybaczycie ;)
Teraz napiszę Wam szybciutko (tak na dobranoc, jakby
przypadkiem Wam się nudziło) o tym jak to jest z tymi moimi okularkami.
Niby są fajne, różowe... Niby mi się podobają... Niby
wszyscy mówią jaka w nich jestem śliczna... Mama kupiła je już chyba miesiąc
temu... a ja dalej ich nie noszę. Oczywiście codziennie w domu próbujemy, ale
tak żeby nosić cały czas i wyjść w nich gdzieś to nieee... Chyba się jeszcze nie
przekonałam. Choć jest już postęp!!! Ostatnio miałam je na nosku jakieś
15-20min (to już więcej niż 6min.-wcześniejszy mój rekord). Z okularkami u
dzieci z zD jest ciężko, bo ciężko takie okularki dopasować - na naszych małych
noskach okularki się nie chcą trzymać (nawet jeśli są dobrze dopasowane i na
gumce) i do tego małe uszka.
Mama się nie poddaje i codziennie mi je zakłada. Jest lepiej
i będzie jeszcze lepiej (chyba). Potrzebuję na to tylko troszkę więcej czasu.
Moje różowe okularki |
Tylko szybko z tym zdjęciem... |
Chyba mi się zapomniało, że je mam... |
:) |
Dobranoc :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz