środa, 26 lipca 2017

Wtorek z niespodzianką

Skończyły się moje 2 tygodnie całkowitych wakacji i odpoczynku.
Wiadomo.. dalej odpoczywamy, do przedszkola nie chodzę, ale niektóre terapie i wizyty lekarskie już "wróciły".
W poniedziałek pojechałam do Ośrodka na rehabilitację z ciocią Asią, a potem zajęcia z ciocią Karoliną (psycholog). Niby dawno mnie nie było, ale chętnie poszłam na zajęcia. Ćwiczyłam ładnie, choć jak zawsze było też troszkę upartości ;)
Mama poplotkowała z ciocią Magdą, bo Jasiu (mój zespołowy kolega) akurat też miał zajęcia.
To tyle o poniedziałku.
W sumie najbardziej chciałam Wam opowiedzieć o wczoraj, czyli o wtorku.

Z Mamusią

Rano razem z Mamą i Babcią pojechałam do Pani Doktor na kontrolną wizytę. Badań jeszcze żadnych nie musiałam robić. W sumie to bardziej Mama rozmawiała o tej mojej diecie i o tym czy jest jakaś poprawa jeśli chodzi o te moje jelitka i odporność itd.
Tak szybciutko Wam napiszę, że przekazałyśmy Pani Doktor dobre i złe wiadomości. Zła to ta moja nieszczęsna angina, kiedy musiałam dostać antybiotyk. Dobra to taka, że od lutego (oprócz tej anginy) nie byłam chora, nic a nic (wcześniej co o 3 tyg. jakaś choroba, oskrzela itd.). Teraz tylko 3 razy katarek, z którego wyszłyśmy samym naturalnym sokiem z czarnego bzu. Czary-mary? Nie czary-mary tylko moja dieta, probiotyki i witaminki - tak to na mnie podziałało ;) 
Pani Doktor przepisała jeszcze jedne witaminki (w sumie już wcześniej o nich mówiła, ale nie wszystko na raz). Jak dobrze pójdzie to za ok 3 miesiące będę "wychodzić" już z jednego probiotyku. Ciężko jest pozbyć się tego "dziadostwa", ale jesteśmy na dobrej drodze.
Wizyta dość długa, dobrze, że Babcia pojechała z nami, bo chyba nie wytrzymałabym tyle czasu w gabinecie.

Troszkę się rozpisałam, a jeszcze nie wspomniałam o najważniejszym.. Mama i Babcia zrobiły mi niespodziankę i przy okazji pojechałyśmy też do Chorzowa do ZOO.
W końcu zobaczyłam moje ulubione zwierzątka.
Na fb widać było kto tak naprawdę mnie zna, bo kto dobrze zna ten wie, że ulubione, najulubieńsze moje są słonie!

Moje ulubione, najukochańsze Słonie :) I taka radość!

Słoniki

<3

No i widziałam te moje słonie i inne zwierzątka też. I dużo pisać nie będę, bo już i tak się rozpisałam. Macie więcej na zdjęciach.

"Zuuu-za-nna Żyrafa dotyka chmur chmur chmur..."

Żyrafy

Kolega Wielbłąd

Zebra

Modelka Surykatka ;)

Rybki

Chciałam popływać z nimi

;)

Lemury z Madagaskaru

Bociany też lubię ;)


A jeszcze tylko Wam powiem, że wczoraj miałam taką wycieczkę, że jechałam autobusem, tramwajem, tramwajem, pociągiem i trolejbusem i oczywiście dużooo pieszo. Fajnie co?

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz