No to
ten.. zaległości mamy, że hoho.. Co nie co zawsze jest na fb, ale nie zawsze
wszystko.
To
lecimy ostatni tydzień:
Poniedziałek:
Rano
byłam z Mamą u Pani Doktor. Kaszlę cały czas tak samo i po raz kolejny po
osłuchaniu Pani Doktor mówi, że jestem zdrowa, że to musi być alergiczne. No
ale wiadomo, Mama chorobowo przewrażliwiona, bo przecież zawsze katar i kaszel
kończył się zapaleniem oskrzeli. A tu niespodzianka i jednak jestem zdrowa.
Supcio. Przy okazji Mama wzięła zaświadczenie, żebym mogła jeździć na koniku.
Miałam
wolne od przedszkola.
Pomagałam Mamie wyrzucać niektóre stare prace Mamy, jeszcze z czasów liceum i studiów. |
Wtorek:
Rano
przedszkole. I hmm już chyba nie pamiętam co potem :D
Środa:
Rano
przedszkole. Potem szybciutko na integrację sensoryczną (tą prywatną z 1%).
Po
zajęciach na kawkę do Prababci i Pradziadka. Aaa po drodze przepisać
endokrynologa, bo trafiło na dzień kiedy świętujemy w przedszkolu Dzień Mamy.
Przepisali na tydzień później, to dobrze, bo święto Mam jest przecież ważne ;)
Na 17:00
do Ośrodka. Miałam terapię logopedyczną z p.ciocią Gosią. Były pochwały, że się
rozgadałam. Spotkałam tam też mojego zespołowego kolegę Franka.
Czwartek:
Rano
przedszkole. Mama i Dziadek odebrali mnie wcześniej, bo to dzień hipoterapii.
Pierwszy raz. Nie wsiadłam na konika, bo wiecie... on był prawdziwy. I duży.
Ale głaskałam ładnie i czesałam razem z Panią. I na koniec jak Mama zapytała
czy chcę znowu przyjechać to powiedziałam, że chcę. Bo chcę. Ale nie wiem czy
usiądę na koniku.
Po
hipoterapii szybciutko do domku na obiadek i po obiadku na terapię logopedyczną
do p.cioci Ani (ta prywatna z 1%). Tym razem nie miałam zadania domowego. A na
zajęciach pracowałam ładnie.
Nie usiadłam ;) |
Piątek:
Rano
przedszkole. Potem szybciutko do Ośrodka. Najpierw rehabilitacja z ciocią Asią.
Broiłam i nie chciałam ćwiczyć. Troszkę mi teraz przykro, bo uwielbiam moją
ciocię Asię i mam nadzieję, że Ciocia też mnie dalej lubi. Bo ja lubię
najbardziej ;) Poprawię się, przynajmniej się postaram.
Po
zajęciach z ciocią Asią, była terapia pedagogiczna z p.ciocią Renią. I tu też
pokazałam jaki jestem uparciuch. To zdecydowanie nie był mój dzień.
Sobota:
Rano
baseeeen. Moje ulubione, najlepsze zajęcia. W tym roku szkolnym przedostatnie. Było dziś
dużo nurkowania i filmiki :)
Z Mamusią |
Czekamy, zaraz zaczyna moja grupa. |
Cześć Wszystkim |
Płyniemy... |
Cześć ;) |
Uuuu to w nocy będzie impreza. |
P.S.
Jutro niedziela. Mama chyba ma dla mnie niespodziankę, podsłuchałam jak
rozmawiała przez telefon z ciocią Sylwią.
Buziaki Misiaki
Moje dziewczyny jak zwykle zabiegane nie ma czasu na nude ;) Ola promieniujesz ten blond ci pasuje.... :*********
OdpowiedzUsuńAaale chyba wracam do jasnego rudego :D Ty dalej ruda? :****
UsuńHehe no niestey nie przeszlam.z ombre na blondine.... zobaczymy jak dlugo. Mysle o rudy caly czas znow :)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie blond teraz i też myślę o powrocie do rudego :D Tobie ten rudy też pasował bardzo :p
Usuń