Chyba
jeszcze nie wspominałam, że aktualnie troszkę jestem chora, tzn. w sumie byłam,
bo jutro już idę do kontroli. Nie było źle, bo jakiś taki katar mi w środku
siedział i trochę kaszelek, ale dostałam syropki i już mi w sumie przechodzi.
Tydzień
miałyśmy całkiem wolny. W poniedziałek pojechałam tylko na rehabilitację do
Ośrodka. Inne zajęcia do końca tygodnia Mama mi odwołała. Na szczęście nie
straciłam dużo, bo ten tydzień i tak miał być w miarę wolny. Niestety nie byłam
też na moich ulubionych zajęciach na basenie.
Kolejny tydzień też całkiem luźny:
-
poniedziałek - kontrola u pediatry
- wtorek
- endokrynolog
- środa
- wolne
-
czwartek - neurologopeda w Przedszkolu (wwr) + pedagog w Ośrodku
- piątek
- logopeda (prywatnie)
- sobota
- basen
-
niedziela - wolne
Ostatnimi
czasy (wiecie Święta, turnus, itd.) strasznie zaniedbałyśmy spotkania
towarzyskie. Zaplanowałyśmy na ten ostatni tydzień, aż 5 spotkań. I większość
niestety nie wyszła, trzeba było odwołać. Pojechałyśmy tylko w odwiedzinki do
mojej kuzynki Natalki. Wyzdrowiejemy i nadrobimy.
P.S.
Wiecie pewnie, że za miesiąc składa się dokumenty do przedszkoli. Nie będę
pisać na razie co wybrałyśmy, bo w sumie nie do końca jeszcze wiemy. Jesteśmy
umówione na spotkanie do jednego z przedszkoli i zobaczymy. No i potem
oczywiście zobaczymy czy się dostaniemy.
Buziaki
Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz