wtorek, 29 stycznia 2013

wizyta u okulisty..

Wczorajszej wizyty u okulistki w Piotrowicach nie pamiętam. Wiecie dlaczego? Bo przespałam cały ten czas. Pani Doktor miała ze mną ciężko, bo jak zbadać oczy jak są zamknięte? Najpierw mi zakropiła (na siłe otwierając) i  musiałyśmy czekać 10min. Potem Pani Doktor patrzy, a jedno oko nie takie jak powinno (źrenica się nie rozszerzyła), więc znowu mi "kap" krople do oczka. I znowu czekamy. Potem coś tam poświeciła, popatrzyła i stwierdziła, że ona nic tu nie widzi i że do dokładniejszego zbadania mamy jechać do innego okulisty w Katowicach. Mamusie to troszkę zmartwiło, bo myślała, że już będzie załatwione. A tu taki klops. Trzeba zapisać się gdzie indziej.
Całą drogę do domu przespałam i obudziłam się z wrzaskiem (byłam taka głodna) dopiero u prababci i pradziadka. Mama nakręciła filmik jak śpię w aucie. W czasie jazdy mi się dobrze śpi. Lubię jeździć autem. Brum brum...



4 komentarze:

  1. My wiemu Sarusiu, że twojemu tatusiowi jest ciężko i chętnie byśmy mu trochę pomogli tylko nie wiemy jak ... może ty nam podpowiesz :) Kocham cię moja mała kruszynko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Ciocię Dosię, obie z mamą jestescie silne i bardzo jestem z Was dumna! Myślę że tatusiowi jest potrzebne Wasze wsparcie i zrozumienie! Buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. kochane cioteczki :*** dziękujemy... może coś wymyślę czy da się jakoś pomóc.. kocham Was ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. kto jak kto ale ja rozumiem mumusie i to z czym twoj tatus sie boryla w pl... niestety ludzie sa jacy sa. Najlepiej niezwracac uwagi na glupie docinki. Sarunia ciocia Edyta kolejny raz czyta twojego bloga i placze jak bobr...ze szczescia i wzruszeniA. niemoge sie doczekac was odwiedzic

    OdpowiedzUsuń