wtorek, 24 października 2017

"lis hohoho"

Halooo :) Nasz czas ostatnio taki zabiegany, mało nas tu troszkę. Dużo spraw do załatwiania, dużo stresów ma Mamusia. Teraz odkładamy wszystko i od wczoraj nie chodzę do przedszkola. Od terapii też mam wolne. Pogoda brzydka. Siedzimy w domu. Iiii wiecie co...? Wczoraj miałam supcio pomysł. Tak mi się przypomniało przy okazji oglądania bajki (Świąteczny odcinek leciał) i powiedziałam Mamusi "lis hohoho". Teraz tłumaczenie.. Chodziło o to, że chcę napisać list do Mikołaja. Mama stwierdziła, że skoro sama na to wpadłam i tak bardzo mi się to spodobało i że troszkę się nudzimy, to możemy w sumie ten list już napisać.

Co robi Sara?

Wczoraj, 23 października "napisałam" list do Św. Mikołaja, potem położyłam na parapecie iiiii dziś rano listu już nie było! :)
Tak wiem, że jeszcze sporo czasu, ale skoro w marketach już stoją czekoladowe mikołaje to list też można napisać..

Pisze list do Św. Mikołaja :)

Położony na parapecie... i już go nie ma :)



Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz