Kilka
dni temu wróciłyśmy z Mamą z turnusu rehabilitacyjnego (wpis turnusowy już
mogliście poczytać). Po przerwie, zmianie otoczenia itd. zawsze jest ciężko
wrócić do codzienności i mi i Mamusi.
Zmęczenie po całym dniu. |
A było
tak:
Dzięki
temu, że wróciłyśmy już w piątek, w sobotę mogłam być na zajęciach na basenie.
Miałam 3-tygodniową przerwę, ale nie było najgorzej. No może niektórych zadań,
przez moją małą upartość, nie chciałam wykonać, ale Mama mówi, że było całkiem
całkiem.
Co
innego z poniedziałkiem. Poniedziałek nie był dobry ani dla mnie, ani dla Mamy.
Pierwszy dzień (po przerwie) w przedszkolu, troszkę upartości. Mama mówi, że o
popołudniowych terapiach lepiej nie wspominać. U p.Oli na integracji
sensorycznej, ogólnie nie chciałam nic robić. A u p.cioci Gosi (logopeda w
Ośrodku), też podobno byłam łobuza. No bo wiecie... poniedziałek, pogoda
brzydka, ciemno, zimno i nic się nie chce. Bunt i tyle.
Za to
wtorek był supcio. Rano w przedszkolu (chyba ok), a po południu na terapiach u
p.cioci Reni (pedagog) i p.cioci Karoliny (psycholog) w Ośrodku, było bardzo
dobrze. Zero upartości, pięknie pracowałam, same pochwały. Mamusia bardzo była
ze mnie dumna.
Dziś
tylko przedszkole. Jakoś tak nam się w tym tygodniu ułożyło (troszkę
poprzepadało, trochę przełożone) i już jesteśmy po wszystkich terapiach.
W sumie
dobrze, bo w taką pogodę to się z domu wychodzić nie chce, a co dopiero przez
pół miasta na terapie.
P.S. Na
stronie Fundacji dostałyśmy wiadomość, że powoli zaczynają wpływać pieniążki z
1% (rozliczenie za 2015). Będzie jeszcze o tym osobny wpis i wtedy będziemy Wam
znowu dziękować <3
Mama
przygotowuje kolejną ulotkę na przyszły rok. Bo wiecie... trzeba zrobić, wysłać
do akceptacji, a potem drukować. I tak nam pewnie do grudnia zejdzie ;)
P.S.2.
Zapomniałam Wam chyba powiedzieć, że w przyszłym tygodniu w moim przedszkolu
odbędzie się Pasowanie na Przedszkolaka. Mama dostała już zaproszenie, żeby w
takim ważnym dniu mogła też tam być.
Buziaki
Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz