piątek, 1 grudnia 2017

Znowu szpital

U nas ostatnio ciężki czas.
Miesiąc temu zabieg, teraz znowu szpital (wiecie pewnie, bo Mamusia pisała już na moim fb).
Jakiś wirus się przyplątał i we wtorek rano pojechałam z Mamą do szpitala. Wyszłyśmy dziś, nareszcie śpię w swoim łóżku. Już jest wszystko ok. 
W szpitalu nie było tak źle. Pierwszy dzień i noc ciężkie, potem już spokojnie. Dostawałam kroplówki, bo byłam słabiutka i odwodniona. W pierwszą nockę była też gorączka, więc były syropki.
Miałyśmy miłe towarzystwo na sali oraz wspaniałą opiekę (dziękujemy i pozdrawiamy!), więc nie ma tego złego co by... itd.

Gdzie ta Babcia?
Humorek jest :)

Dostałam czerwony nosek od Wolontariuszy z Fundacji "Dr Clown".

Poranne oglądanie bajek.
A wczoraj były w szpitalu andrzejkowe wróżby i dostałam nową laleczkę.


W poniedziałek muszę iść do kontroli do mojej Pani Doktor, a od wtorku wracam już do przedszkola (w ostatnim czasie więcej mnie nie było niż byłam).
Dziś zaczął się grudzień, a grudzień to dla nas wyjątkowy czas - dużo do świętowania ;)

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz